Miniony tydzień z pewnością na długo pozostanie w pamięci fanów sportów walki. Z nie lada przytupem organizacja UFC wkroczyła w rok 2021, organizując trzy gale w przeciągu siedmiu dni, obsadzając dwie z nich absolutnie czołowymi zawodnikami kategorii lekkiej i piórkowej oraz aspirującymi do tego miana półśrednimi. Choć na pierwszy rzut oka nie wszystkie rozpiski porywały obfitością uznanych i sprawdzonych już zawodników, nie możemy być w żadnym wypadku rozczarowani, bo do narzekań powodów brak. W drodze do Top 5 Swoje krótkie podsumowanie pozwolę sobie rozpocząć od środowej walki wieczoru, w której rękawice skrzyżowali pnący się w górę i sąsiadujący jeszcze ze . . .
W nocy z soboty na niedzielę będziemy świadkami historycznej – pod pewnymi względami – gali UFC 251, będzie to bowiem pierwszy event amerykańskiej organizacji z cykli Fight Island. Jak słusznie zauważył Jack Slack, wydarzenie ani nie odbędzie się na plaży, choć słysząc słowo ,,wyspa” to właśnie plaża jest jednym z pierwszych skojarzeń, ani tym bardziej w miejscu nowym, ponieważ wspomniana wyspa znajduje się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie UFC zorganizowało już galę. Mogłoby więc się wydawać, że Fight Island tylko fajnie brzmi, nie jest jednak niczym wyjątkowym. Tymczasem rozpiska wygląda bardzo dobrze. Tak dobrze, że być może będzie to jedna . . .